Mecenat państwa w okresie komunistycznym wywarł mocny wpływ na polską sztukę. Artyści z jednej strony czasami buntowali się przeciwko systemowi, ale z drugiej brali państwowe pieniądze. Żeby żyć, bo trzeba żyć. W związku z tym od 1948 roku do upadku komunizmu zdarzały się w naszym kraju świetnie zaprojektowane meble, zachwycająca porcelana (o tym też powstają książki) i architektura (znana książka Anny Cymer), ale także rozkwitała kinematografia (choćby szkoła polska) i plakat. Bo polska szkoła plakatu znana jest na całym świecie.
Prawdopodobnie to właśnie międzynarodowe zainteresowanie polskim plakatem skłoniło wydawnictwo Bosz do opublikowania książki „Oto sztuka polskiego plakatu” także po angielsku. Dorota Folga-Januszewska podjęła się tytanicznego zadania, by zebrać, opisać i opatrzyć tłem historycznym aż 1724 grafiki. Na sześciuset stronach tego opasłego, bodaj pięciokilogramowego tomiszcza znajdziecie całościowo ujętą historię polskiej grafiki artystycznej, historię sięgającą krakowskich drukarni XVI wieku.
Autorka prowadzi przez kilka stuleci, pokazując osiemnasto i dziewiętnastowieczne ryciny, grafiki użytkowe, afisze, a przy tym popularne podówczas konwencje, omawiając także powstałą przed wybuchem II Wojny Światowej polską szkołę projektowania graficznego, a wszystko to w próbie nakreślenia źródeł fenomenu polskiego plakatu z drugiej połowy XX wieku. Dorota Folga-Januszewska wędruje dalej przez czasy Solidarności, lata dziewięćdziesiąte XX wieku, aż do początku XXI wieku, zahaczając o współczesne nam plakaty internetowe.
Plakat to wspaniałe medium. Dzieło sztuki powielone w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy, dostępne dla wszystkich zupełnie za darmo, wiszące pomiędzy lokalnymi ogłoszeniami, stopniowo ulegające entropii, zaklejane kolejnymi ogłoszeniami i nowymi plakatami, „ulotne jak ulotka”. Propaganda i marketing, manifest polityczny, poster kinowy i afisz teatralny, koncert muzyczny, wydarzenie sportowe. Widzicie je dookoła i nie jeden raz docenialiście ich walory artystyczne.
Nie znajdziecie bogatszego zbioru reprodukcji polskich plakatów, nagradzanych, kultowych, jakże charakterystycznych swą wieloznacznością i zabawą z metaforą. Trudno także znaleźć książkę o porównywalnie całościowym podejściu do tematu, uwzględniającym głębokie korzenie rozwoju grafiki. Sam życzyłbym sobie może więcej tekstu, ale ewidentnie celem było zgromadzenie największej ilości reprodukcji, co bardzo doceniam i wdzięczny jestem autorce za jej trud. Książka i tak już jest ogromna, a plakaty przecież o wiele lepiej jest zobaczyć, niż przeczytać ich opis.
„Oto sztuka polskiego plakatu” powinna się znaleźć na półce grafika i graficzki, miłośniczki sztuki, fana plakatu, marketingowca, osoby zainteresowanej historią tego wyrazistego medium i ogólnie polskoentuzjasty. Niestety polska wersja wydaje się być całkowicie niedostępna, przez co pozostają dwa wyjścia: czekać na dodruk, albo tak jak ja kupić wydanie po angielsku — „The Art of Polish Poster”. Warto!
Przekonałem Cię? To jeszcze dorzucę mega zniżkę. „Oto sztuka polskiego plakatu” została wyceniona na 250 złotych, ale kupując w Taniej Książce, po skorzystaniu z tego linku (kliknij), zapłacicie tylko 126 złotych (w momencie publikacji tego wpisu).